Holly, napędzana kofeiną, biegała po sklepach jak szalona.
W efekcie, kupiła sobie 2 komplety seksownej bielizny- specjalnie dla Shane’a-
kilka par szortów i 5 bluzek. Oczywiście, za wszystko zapłaciła Katie. Holly
była zmęczona i z chęcią poszłaby spać, ale nie mogła tak po prostu zostawić
Katie. Zaprosiła więc ją do siebie na noc. Jej przyjaciółka poszła do domu i miała
przyjść za godzinę, więc Holly poszła wszystko przygotować na pidżama-party. Po
drodze wstąpiła do jeszcze jednego sklepu i kupiła 2 paczki chipsów, popcorn,
jakieś ciastka i duże pudełko lodów. Gdy weszła do domu, rodziców jeszcze nie
było. Posprzątała w pokoju, wzięła prysznic i zrobiła kolacje dla siebie i
Katie. Właśnie wrócili rodzice Holly, ale na szczęście razem z nimi weszła
Katie, więc kazanie i tłumaczenie będzie później. To dobrze, bo Holly nie miała
ochoty teraz mówić o Shanie. Przywitała się z rodzicami i poszła z Katie na
górę, oglądać film. Oglądały jakąś nudną komedię romantyczną, ale Holly to nie
przeszkadzało, bo wiedziała, jak bardzo Katie je lubi. Po filmie rozmawiały.
Jak wszystkie dziewczyny, gadały o ciuchach, gwiazdach, filmach, i innych
takich nieistotnych rzeczach... aż zaczął się temat chłopców.
-To jak, masz kogoś, Holly?- zapytała Katie, poprawiając poduszkę pod głową i otwierając kolejną paczkę chipsów. Holly od razu wzięła garść niezdrowych, cebulowo-serowych chipsów, by jak najdłużej nie musiała udzielać odpowiedzi na pytanie. Nie wiedziała, od czego zacząć. Najlepiej od początku.-pomyślała.- tylko gdzie ten początek...?
-Tak.- Nie miała pojęcia, co ma teraz powiedzieć. Chyba najlepiej wszystko.- Poznaliśmy się w księgarni, w której pracuję. Jesteśmy parą od 6 dni.
-I ja nic o tym nie wiem?!- rzuciła w nią poduszką i zaczęła się śmiać, kiedy Holly jej oddała.- Opowiadaj! Najpierw informacje ogólne, a potem mi opowiesz o was.
-Więc nazywa się Shane Colins...- zaczęła Holly, ale Katie jej przerwała.
-Colins? Shane Colins?! Wyrwałaś najseksowniejszego chłopaka, jakiego kiedykolwiek widziałam!- Katie aż piszczała z radości.- Boże, Holly, jesteś zarąbista! Jak to się zaczęło?
-Zobaczyłam go w księgarni. Wiadomo, pierwsza myśl: super ciacho! A potem zaprosił mnie na randkę i jakoś tak wyszło, że jesteśmy parą.
-To jak, masz kogoś, Holly?- zapytała Katie, poprawiając poduszkę pod głową i otwierając kolejną paczkę chipsów. Holly od razu wzięła garść niezdrowych, cebulowo-serowych chipsów, by jak najdłużej nie musiała udzielać odpowiedzi na pytanie. Nie wiedziała, od czego zacząć. Najlepiej od początku.-pomyślała.- tylko gdzie ten początek...?
-Tak.- Nie miała pojęcia, co ma teraz powiedzieć. Chyba najlepiej wszystko.- Poznaliśmy się w księgarni, w której pracuję. Jesteśmy parą od 6 dni.
-I ja nic o tym nie wiem?!- rzuciła w nią poduszką i zaczęła się śmiać, kiedy Holly jej oddała.- Opowiadaj! Najpierw informacje ogólne, a potem mi opowiesz o was.
-Więc nazywa się Shane Colins...- zaczęła Holly, ale Katie jej przerwała.
-Colins? Shane Colins?! Wyrwałaś najseksowniejszego chłopaka, jakiego kiedykolwiek widziałam!- Katie aż piszczała z radości.- Boże, Holly, jesteś zarąbista! Jak to się zaczęło?
-Zobaczyłam go w księgarni. Wiadomo, pierwsza myśl: super ciacho! A potem zaprosił mnie na randkę i jakoś tak wyszło, że jesteśmy parą.
-Gdybyś nie była taka grzeczna, zapytałabym się ciebie,
czy byłaś z nim w łóżku... Ale pani święta i seks? Nie.
-Nie jestem święta!- oburzyła się Holly.
-Ale i tak nie możliwe, żebyście już byli w łóżku.
-Nieprawda!- powiedziała Holly. Zapomniała się i powiedziała za dużo. Teraz będzie musiała znosić pytania Katie.
-Spałaś z nim?!- Katie otworzyła oczy tak szeroko, że wyglądała teraz jak postać z bajki anime.- Niemożliwe!
-A jednak.- i tak nie było już odwrotu, więc Holly opowiedziała Katie wszystko, ze szczegółami i zapytała:
-A ty, Katie, masz kogoś?
-Yyyyy... nie.- to nie była odpowiedź w stylu Katie. Coś było nie tak.
-Ej, co jest? Coś się stało?
-Nie.- odpowiedziała i włączyła telewizor. Opychała się chipsami i oglądał telenowele. Coś tu mocno śmierdziało.
-Katie, przecież wiesz, że mi możesz wszystko powiedzieć.
-No nie wiem...
-Katie!
-Okej, poddaję się, Holly, słuchaj ja...- nie dokończyła, bo zabrakło prądu, a Katie od zawsze bała się ciemności.
-Nie jestem święta!- oburzyła się Holly.
-Ale i tak nie możliwe, żebyście już byli w łóżku.
-Nieprawda!- powiedziała Holly. Zapomniała się i powiedziała za dużo. Teraz będzie musiała znosić pytania Katie.
-Spałaś z nim?!- Katie otworzyła oczy tak szeroko, że wyglądała teraz jak postać z bajki anime.- Niemożliwe!
-A jednak.- i tak nie było już odwrotu, więc Holly opowiedziała Katie wszystko, ze szczegółami i zapytała:
-A ty, Katie, masz kogoś?
-Yyyyy... nie.- to nie była odpowiedź w stylu Katie. Coś było nie tak.
-Ej, co jest? Coś się stało?
-Nie.- odpowiedziała i włączyła telewizor. Opychała się chipsami i oglądał telenowele. Coś tu mocno śmierdziało.
-Katie, przecież wiesz, że mi możesz wszystko powiedzieć.
-No nie wiem...
-Katie!
-Okej, poddaję się, Holly, słuchaj ja...- nie dokończyła, bo zabrakło prądu, a Katie od zawsze bała się ciemności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz